W Cisnej zimowo. Mroźno, trochę śnieżnie i trochę słonecznie. Pięknie. Na trasach Zimowego Maratonu Bieszczadzkiego, które otworzyliśmy dla wszystkich spragnionych aktywnie pożegnać mijającą zimę, przed całą sobotę i niedzielę co raz można było spotkać kraciaste czapeczki biegowych turystów. Statystyki pomiaru aktywności na szlakach pokazują, że na ponad siedemdziesięciu kilometrach wyznakowanych przez nas szlaków pojawiły się 764 osoby. To 11 osób na kilometr przez dwa dni. Nie będziemy tego przeliczać na metry kwadratowe, ale umówmy się, że gęsto nie było. Tym bardziej absurdalne jest to, że nie można było zrobić normalnej sportowej imprezy. Nie komentujemy. Robimy swoje.
Dziękujemy wszystkim, którzy nam zaufali i byli z nami. Uczestnikom i Uczestniczkom, ekipom z Hotelu Carpata i Karczmy Brzeziniak, Szkole w Cisnej, Nadleśnictwu Cisna, Pani Wójt, wszystkim zaangażowanym partnerom i sponsorom… I ja jeszcze osobiście dziękuję całej rzeźnickiej ekipie, która ogarnęła pod moją nieobecność organizację całej imprezy i zrobiła to … świetnie.
Wracamy pod koniec maja z Festiwalem Biegu Rzeźnika w wersji dziewięciodniowej. Zapewnimy świetną zabawę wszystkim, którzy przyjadą w tym czasie do Cisnej. Dystanse przygotowaliśmy dla kazdego. Formuła będzie bezpieczna dla wszystkich. Robimy swoje. Dziękujemy za Zimowy. Zapraszamy na Rzeźnika!
Pozdrawiam
Mirek
Dołącz do nas: